Tym razem dam się porwać magii świąt i poświęcę kilka słów skandynawskiej rogatej tradycji zwanej julbock, czyli dosłownie tłumacząc – bożonarodzeniowemu kozłowi.
źródło: Wikipedia
Powyżej dzieło Johna Bauera, autora moim zdaniem jednych z najwspanialszych ilustracji szwedzkiego folkloru.
Jeśli spytamy jakieś tutejsze dziecko, kto przynosi prezenty pod choinkę, to usłyszymy pewnie, że mikołaj, i to taki rodem z reklamy coca-coli (dziś w telewizji słyszałam jak jakiś małolat na pytanie, czym przyjedzie mikołaj, skoro nie będzie śniegu, wiec sanie nie wchodzą w grę, bez wahania odpowiedział, że „ciężarówką coca-coli”; przecież to oczywiste ;), no chyba że do malucha przychodzi Gwiazdor czy inny regionalny Aniołek.
Jeżeli zadamy to samo pytanie dziecku w Skandynawii, to pewnie również usłyszymy coś o amerykanizowanym mikołaju, ale jego korzenie będą trochę inne niż u nas. Piszę tak, ponieważ w XIX wieku spopularyzował się w Szwecji wizerunek małego skrzata, który ma spory wkład w przygotowania do świąt. Duża w tym pewnie zasługa najbardziej znanego do dziś uroczego bożonarodzeniowego wierszyka czy raczej poematu „Tomten” Viktora Rydberga, ale faktem jest, że szwedzki „mikołaj” długo był skrzatem, poniżej w wykonaniu ilustratorki Jenny Nyström:
Jeżeli zadamy to samo pytanie dziecku w Skandynawii, to pewnie również usłyszymy coś o amerykanizowanym mikołaju, ale jego korzenie będą trochę inne niż u nas. Piszę tak, ponieważ w XIX wieku spopularyzował się w Szwecji wizerunek małego skrzata, który ma spory wkład w przygotowania do świąt. Duża w tym pewnie zasługa najbardziej znanego do dziś uroczego bożonarodzeniowego wierszyka czy raczej poematu „Tomten” Viktora Rydberga, ale faktem jest, że szwedzki „mikołaj” długo był skrzatem, poniżej w wykonaniu ilustratorki Jenny Nyström:
źródło: Wikipedia
Tyle że skrzat to jedno, ale za dystrybucję prezentów dla szwedzkich dzieci odpowiadał właśnie kozioł. Jeśli cofniemy się do Skandynawii wczesnego średniowiecza, to na pewno hasło kozioł skojarzy się nam przede wszystkim z Tanngnjóstr i Tanngrisnir, czyli kozłami ciągnącymi powóz Tora. Czy bożonarodzeniowy koziołek jakoś się do nich odwołuje? Nie wiadomo, faktem jest natomiast to, że postać kozła znana jest z przeróżnych świątecznych jasełek, nie tylko w Skandynawii. W dawnej Szwecji przy takiej okazji nigdy nie mogło zabraknąć kogoś przebranego za kozła, a w XIX wieku przyjęło się, że właśnie ta postać rozdziela prezenty i tak było do czasu, aż tej funkcji nie przejął mikołaj rodem z reklamy coca-coli. Do tej pory podobno jedynie w niektórych częściach Finlandii nadal dzieci twardo wierzą w to, że podarki przynosi im właśnie taki świąteczny kozioł; zresztą mamy tu jeszcze jedną ciekawostkę, tym razem językoznawczą – fińska nazwa mikołaja, joulupukki, to dosłownie „bożonarodzeniowy kozioł”
ilustracja Johna Bauera, źródło: Blog "A Polar Bear's Tale
Co do samego kozła, to jest on dość popularnym symbolem bożonarodzeniowym w północnej Skandynawii. Znane są jemu poświęcone różne zabawy i piosenki, a przede wszystkim funkcjonuje on jako element dekoracyjny, wykonany najczęściej ze słomy, rzadziej z drewna albo z gałązek świerkowych. Na pewno każdy widział kiedyś takiego tradycyjnego, słomianego, bożonarodzeniowego skandynawskiego koziołka dekoracyjnego, ja zawsze je widzę przed świętami w Ikea i Duka. Jakby ktoś nie kojarzył, służę przykładowym zdjęciem:
źródło: Wikipedia
Jeżeli chodzi o słomiane kozły, to miasto Gävle od roku 1966 tradycyjnie stawia wielkiego, około trzynastometrowego kozła w centrum miasta, który to kozioł tradycyjnie niemal co roku pada ofiarą nieznanych podpalaczy tudzież innych sabotażystów, chociaż akurat w zeszłym roku zwierzakowi udało się przetrwać, pewnie dlatego, że był pilnowany non stop przez wynajęte do tego osoby. Na szczęście miasto zawsze dba o to, żeby kozioł był obserwowany przez kamerę, dzięki czemu cały kraj może potem obejrzeć moment podpalenia kozła.
Tutaj zobaczycie filmik z 2 grudnia, pokazujący podpalenie tegorocznego kozła przez nieznanego sprawcę (ogień pojawia się koło 1:40; zauważcie jak szybko pojawia się straż pożarna :)
To tyle z mojej strony, przy okazji złożę Wam jeszcze życzenia wszystkiego dobrego i udanego świętowania, niezależnie od tego, co obchodzicie i kto Wam przynosi prezenty.God Jul!