Niedawno obiecałam na Facebooku, że jeszcze napiszę o wojnie domowej, która miała miejsce w XII i XIII wieku w Norwegii. Zarezerwujcie więc trochę czasu, zaopatrzcie się w kawę i zaraz zobaczycie, że „Gra o tron“ może się schować, bo przed Wami streszczenie prawdziwej walki o władzę na Północy: cała historia rozpoczyna się po śmierci Sigurda Magnussona Jorsalfare (Krzyżowca) w 1130 roku. Co ważne – w tym czasie w nie dziedziczyło się tronu w znany nam dziś sposób: nie tylko najstarszy syn, ale wszyscy synowie władcy – również z nieprawego łoża – mieli równe prawo do władzy. Zdarzało się więc, że Norwegią rządziło wspólnie kilku królewskich potomków. Sigurd Magnusson również władał wspólnie z braćmi – królem Øysteinem i królem Olavem– ale obaj zmarli bezpotomnie. Sigurd pozostawił co prawda syna Magnusa, który miał też przejąć władzę po śmierci ojca, ale koło roku 1120 pojawił się nowy pretendent do tronu – przybyły z Irlandii Harald Gille. Twierdził on, że jest synem króla Magnusa Bosego, ojca Sigurda, a tym samym bratem władcy. Było to wprawdzie mało prawdopodobne, ale Harald poświadczył swoje prawo do tronu zaliczoną przysięgą na żelazo – prowadzony przez dwóch biskupów przeszedł boso przez kilka rozżarzonych lemieszy, a po trzech dniach zaprezentował nogi bez ran czy oparzeń, co musiało niewątpliwie oznaczać, że Bóg potwierdza jego wersję pochodzenia.
Wobec takich argumentów Sigurd Magnusson musiał uznać brata, ale udało mu się przynajmniej wymóc na nim obietnicę, że nie sięgnie do tronu za jego życia i za życia jego syna. Po śmierci Sigurda władcą Norwegii ogłosił się więc Magnus, ale Harald również zażądał korony – w końcu zgodnie z tradycją miał prawo do tronu. Poparcie dla Gille było tak silne, że Magnus musiał go zaakceptować jako współkróla. Względny pokój trwał do 1134 roku, kiedy to między współwładcami wybuchł poważny już konflikt. Ponieważ ma być krótko, to w tym miejscu napiszę tylko, że ich zbrojne potyczki zakończyły się zwycięstwem Haralda w 1135 roku – swojego przeciwnika kazał oślepić, wykastrować i odrąbać mu nogę.
Okaleczenie Magnusa. Ilustracja:
O ile pozbawienie wzroku i kastracja specjalnie nie dziwią, to źródła milczą odnośnie tego, czym zawiniła akurat ta jedna kończyna. Okaleczonego Magnusa – nazywanego od tego momentu Ślepym– uwięziono w klasztorze. Żeby Haraldowi nie było zbyt łatwo, to z Irlandii przybywa kolejny potencjalny pretendent do tronu – Sigurd Slembe – twierdząc, że również jest synem Magnusa Bosego i żądając współwładzy. Ale ponieważ tym razem twardych boskich dowodów nie było, to Harald „brata” nie uznaje. Slembe postanowił więc zdobyć tron w inny sposób i wraz ze swoimi ludźmi zabija Gille, po czym domaga się ogłoszenia go królem. Nie przewidział tylko jednego – Norwegowie nie chcą uznać władcy, który swojego poprzednika zamordował w śnie, podczas gdy ten nocował u kochanki. Nie otrzymawszy tronu Sigurd Slembe uwolnił z klasztoru Magnusa Ślepego, żeby zwiększyć swoje wpływy.
Zwolennicy zamordowanego Haralda Gille, obawiając się – zresztą nie bezpodstawnie – kolejnej próby przejęcia tronu przez Slembe, doprowadzają do ogłoszenia władcami dwóch małoletnich synów Haralda: Sigurda i Inge, liczących w tym czasie około 4 i 2 lat. Braciom widać nie poszczęściło się zbytnio w puli genowej, bo jeden nosił przydomek Gęba od zniekształconych ust, drugiego nazywano Garbatym nie bez powodu, na dodatek był też kulawy. Sprzymierzony z Magnusem Ślepym Slembe próbuje jeszcze sięgnąć po tron, zostaje jednak ostatecznie pokonany w bitwie pod Holmengrå w 1139 roku – wzięty do niewoli był torturowany aż do śmieci; Magnus ginie jeszcze na polu walki. W kraju zapanował spokój na jakieś trzy lata, dopóki w 1142 ze Szkocji nie przybył Øystein Haraldsson, kolejny syn Haralda Gille. Schemat już znacie – Øystein chciał władzy. O dziwo: tym razem obyło się bez większego sprzeciwu i tak bracia rządzili Norwegią wspólnie do 1155 roku, kiedy to – jeżeli wierzyć sagom – Sigurd i Øystein postanowili pozbawić tronu garbatego brata: bo po pierwsze nie był okazem zdrowa, a po drugie i tak praktycznie rządzili za niego doradcy. Tyle, że to Inge udało się usunąć konkurencję: Sigurd zginął w 1155 roku, Øysteina zamordowano dwa lata później.
Ważne jest, że za rządów braci miało miejsce wydarzenie, które dało początek późniejszym frakcjom Birkebeiner i Bagler: w Nidaros zostało założone pierwsze norweskie arcybiskupstwo, czego konsekwencją było uniezależnienia się norweskiego kościoła od duńskiego zwierzchnictwa.
Ale wracając do Inge Garbatego: pewnie myślicie, że skoro bracia nie żyli, to mógł spokojnie rządzić krajem? Jasne. Zwolennicy nieżyjących Sigurda i Øysteina po śmierci tego drugiego natychmiast obwołali królem syna Sigurda – Håkona Herdebrei (Barczystego), który w momencie śmierci wuja liczył 10 lat. W lutym 1161 roku pokonał Inge w rozegranej na skutym lodem fiordzie bitwie pod Ekeberg niedaleko Oslo. Garbaty władca poniósł śmierć na polu walki. Ponieważ nie pozostawił po sobie potomka to moglibyśmy się spodziewać, że Håkon będzie teraz sam rządził krajem. Ale chyba już się domyślacie, że takie rzeczy nie dzieją się w Norwegi – pretensje do korony od razu zgłosił jeden z doradców nieżyjącego Inge: Erling Skakke. Jego żona, Kristina, była córką naszego pierwszego bohatera: Sigurda Krzyżowca, więc syn Erlinga, Magnus, mógł zdobyć władzę w kraju. I tak też się stało: już w 1661 roku Magnus został obwołany królem. Był tylko jeden problem: zgodnie z norweską tradycją Magnus wcale nie miał prawa do tronu – nie był przecież synem króla. Dlatego Erling potrzebował poparcia kościoła, żeby ustalić nowe prawo: dziedziczyć tron mieli odtąd tylko synowie z prawego łoża. W ramach wyjaśnienia muszę w tym miejscu dodać, że z trojga rządzących Norwegią synów Haralda GIlle dwóch było nieślubnych; jedynym „prawowitym” dziedzicem mógł być tylko bezdzietny król Inge, a Magnus Erlingsson był przecież pochodzącym z prawego łoża synem królewskiej córki. Co na to przeciwnicy? Tradycyjnie już wszystko rozstrzyga bitwa – tym razem będzie to morskie starcie koło wyspy Sekken (niedaleko Molde) w lipcu 1162 roku. Piętnastoletni Håkon ginie w walce i nie pozostawia po sobie potomka. Jego zwolennicy zbierają się wobec tego wokół jego przyrodniego brata, młodszego syna Sigurda Gęby: Sigurda Markusfostre, który – w odróżnieniu od Magnusa – był przecież królewskim synem i zgodnie z tradycją mógł zasiąść na tronie. Sigurd nie nacieszył się jednak zbyt długo poparciem, bo po około roku został pojmany ludzi przez Skakke i szybko stracony. Z braku kolejnych pretendentów Erlingowi udaje się obwołać Magnusa władcą całej Norwegii i ukoronować go w Bergen w 1163 roku, a tym samym zmienić norweską tradycję dziedziczenia. Ponieważ nowy król liczył w tym czasie siedem lat, to władzę sprawował tak naprawdę Skakke, wpierany przez prokościelne stronnictwo.
Następne 10 lat upłynęło względnie spokojnie – sprzymierzony z duńskim królem Waldemarem Wielkim Erling w zarodku eliminował każde zagrożenie dla władzy swojego syna. Nie tylko zmienił zasady dziedziczenia, ale wprowadził też nakaz zatwierdzania wyboru nowego króla przez ogólnokrajowy thing, żeby uniknąć sytuacji, jakie miały miejsce do tej pory, kiedy to thingi w różnych częściach kraju proklamowały różnych władców. Jeżeli dodamy do tego liczne przywileje dla kościoła, to wydaje się niemal dziwne, że bunt w kraju wybuchł dopiero w 1174 roku. Na czele powstania Birkebeiner stanął ogłoszony przez nich królem Øysteina Møyla, który miał być synem Øysteina Haraldssona. Swoje bardzo bojowe przezwisko Møyla („mała dziewczynka”) zawdzięczał niewielkiemu wzrostowi i dziecięcemu wyglądowi. Birkebeiner – czyli ”brzozowe nogi” – otrzymali swoje pejoratywne przezwisko, ponieważ część z nich była podobno tak biedna, że z braku innego materiału obwiązywała nogi korą brzozy w celu utrzymania ciepła. Byli to przeciwnicy ingerencji kościoła we władzę królewską wywodzący się – jak już widać po określeniu – raczej nie z bogatych warstw społecznych. Możni i władze kościelne popierali Magnusa. Obie frakcje spotkały się w walce pod Re (Vestfold) w 1177 roku, gdzie siły Erlinga pokonały buntowników, którzy ponieśli duże straty. Jeżeli wierzyć opisom zawartym w Magnus Erlingssons Saga to Øysteinowi wprawdzie udało się uciec z pola bitwy i dotrzeć do gospodarstwa, w którym poprosił o pomoc, ale mieszkający tam rolnik go zabił.
Niedługo potem zdziesiątkowani Birkebeiner znaleźli nowego przywódcę – wychowanego na Wyspach Owczych Sverre Sigurdssona, który twierdził, że jest synem Sigurda Gęby. W 1179 roku Sverremu udaje się odnieść zwycięstwo w bitwie pod Kalvskinnet rozegranej na przedmieściach Nidaros, w której to bitwie ginie Erling Skakke. Z jego synen, Magnusem, Sverre rozprawia się ostatecznie w 1184 roku w bitwie morskiej pod Fimreite (Sognefiord) – Magnus ponosi śmierć a Sverre może wreszcie objąć władzę nad Norwegią. Nie były to spokojne rządy, bo nie dość, że co rusz pojawiał się jakiś popierany przez Bagler pretendent do tronu mający być królewskim synem, to cały czas miał też przeciwko sobie duchowieństwo, któremu nie podobały się dążenia Sverrego do zmniejszenia władzy kościelnej; władca doczekał się nawet ekskomuniki ogłoszonej przez papieża Celestyna III. Nazwa mającego poparcie norweskich biskupów stronnictwa Bagler jest – tak jak określenie Birkebeiner – pejoratywna i wywodzi się od określenia pastorału. Jednak mimo sprzymierzonych przeciw niemu sił Sverre panował osiemnaście lat a do tego, jako pierwszy od czasów Sigurda Krzyżowca król, umarł śmiercią naturalną w wyniku choroby w sędziwym – jak na średniowiecznego norweskiego władcę – wieku około 50 lat w 1202 roku. Na łożu śmierci poradził synowi i zarazem następcy, Håkonowi Sverressonowi, pogodzić się z kościołem, co ten też uczynił, doprowadzając do ugody z biskupami oraz frakcją Bagler. Jednak w odróżnieniu od rządów ojca jego panowanie nie trwało zbyt długo – Håkon umiera już w styczniu 1204 roku. Śmierć władcy powiązano z jego macochą – Margaretą Eriksdotter – szwedzką księżniczką, a później norweską królową, która po śmierci królewskiego małżonka wróciła do ojczyzny. Postanowiła jednak znów przyjechać do Norwegii, a dwa dni po jej powrocie Håkon nagle zmarł. Z braku wielu możliwości założono, że to Margareta otruła pasierba. Żeby uwolnić się do podejrzeń królowa postanowiła poddać się znanej nam już próbie żelaza. Skoro próbie nie trzeba było poddawać się osobiście to kontakt z rozgrzanym żelazem w jej imieniu miał jeden ze sług. Problem w tym, że bardzo się poparzył, a wiemy przecież co to znaczy – Bóg potwierdził, że Margareta jest winna. Rozjuszeni ludzie Håkona sługę utopili, a królowa szybo uciekła do rodzinnej Szwecji.
Ponieważ wyglądało na to, że Håkon nie miał potomka, królem ogłoszono czteroletniego Guttorma Sigurdssona, syna Sigurda Lavarda – zmarłego w 1200 roku najstarszego syna Sverre Sigurdssona. Jeżeli podejrzliwie patrzycie na pierwsze sformułowanie w poprzednim zdaniu to dobrze myślicie: Håkon Sverresson syna miał, tyle że urodzonego już po śmierci ojca. Jego matką była kochanka króla, Inga z Verteig, a sam Håkon junior przyszedł na świat na obszarze kraju kontrolowanym przez Bagler. Jednak tożsamość dziecka obie frakcje poznały dopiero późną jesienią roku 1205. Od tego momentu przebywanie na terenie przeciwników zmarłego Håkona stało się zbyt niebezpieczne, dlatego dwudziestoletnia Inga wyrusza z dzieckiem w kierunku Trøndelag, celem ma być Nidaros. Część tej ucieczki, prowadzącej między innymi przez Lillehammer, to motyw znany nie tylko chyba w Norwegii – chodzi o pościg Bagler za małym Håkonem, który w styczniu 1206 roku zostaje przetransportowany na nartach przez dwóch Birkebeiner: Torsteina Skjevla i Skjervalda Skrukka.
Knut Bergslien (1827–1908), Birkebeinerne på Ski over Fjeldet med Kongsbarnet; źródło: Wikipedia
Na pamiątkę tego wydarzania od 1932 roku odbywa się w Norwegii bieg Birkebeinerrennet, którego uczestnicy startują z obciążeniem o wadze przynajmniej 3,5 kg, bo mniej więcej tyle musiał ważyć około dwuletni Håkon. Historię tej ucieczki opowiada też norweski film „Birkebeinere”:
Tak nawiasem mówiąc – skoro już na początku nawiązałam do „Gry o tron” – jeżeli oglądaliście ekranizację książki to pewnie Wam nie umknie, że grający w filmie „Birkebeinere” postać Torsteina Skjelva norwski aktor Kristofer Hivju wcielił się w serialu w postać Tormunda Zabójcy Olbrzyma. Ale wracając do tematu norweskiej wojny domowej: póki co o Håkonie nikt jeszcze nie wie, a bardzo małoletni Guttorm miał zostać królem, tyle, że po zaledwie kilku miesiącach zachorował podczas podróży statkiem do Nidaros i nagle zmarł. Podejrzewano otrucie, ale twardych dowodów nie było. Bagler zwietrzyli szansę na ponowne przejęcie tronu, frakcja odnowiła i wzmocniła się w Danii otrzymawszy tam wsparcie króla Waldemara II Zwycięskiego, znaleziono też kandydata do tronu – niejakiego Erlinga Magnussona, ponoć syna Magnusa Erlingssona. Birkebeinder też nie próżnowali, ogłaszając nowym przywódcą Inge Bårdssona, syna siostry Sverrego Sigurdssona – Cecylii. Korzystając z duńskiego wsparcia Bagler postanowi przystąpić do ataku; w 1204 roku udało im się opanować obszar wokół Oslofjorden. I tak główny obóz Bagler znajdował się w okolicach dzisiejszej stolicy, Birkebeiner to z kolei Trøndelag z Nidaros, chociaż skutki działań wojennych odczuwał cały kraj.
W 1207 roku Erling Magnusson zachorował i zmarł – miał wprawdzie dwóch małoletnich synów, których można było obsadzić na tronie, ale Bagler nie chcieli mieć kolejnych regentów rządzących za zbyt młodych władców i na dowódcę wybrali tym razem doświadczonego wojownika – jarla Filippusa Simonssona, który zresztą już wcześniej był brany pod uwagę jako ewentualny władca, ale nie otrzymał takiego poparcia jak Erling. Matka Filippusa, Margrét Árnadóttir, była przyrodnią siostrą Inge Garbatego, którego jej matka, Ingerid Ragnvaldsdatter, urodziła w małżeństwie z Haraldem Gille. Był on również siostrzeńcem jednego z najważniejszych przedstawicieli Bagler, walczącego przez wiele lat z królem Sverre biskupa Oslo Nikolasa Arnessona. I to właśnie norwescy biskupi doprowadzili do zawarcia pokoju między dwiema frakcjami – w 1208 roku zostaje podpisana ugoda w Kvitsøy (Rogaland). Porozumienie mówiło, że przywódca Bagler – Filippus – pojmie za żonę Kristinę Sverresdatter, córkę Sverre Sigurdssona i przejmie kontrolę nad sporym obszarem wokół Oslofiordu Miał za to zrzec się królewskiego tytułu i pieczęci oraz uznać zwierzchnią władzę króla Inge Bårdssona. Ponieważ większość obecnych w Kvitsøy należała do Birkebeiner to Filippus nie odważył się nie zaakceptować warunków. Ale kiedy niedługo potem król Inge wysłał do niego swojego przedstawiciela, Dagfinna Bonde, w celu odebrania królewskiej pieczęci okazało się, że Filippus wcale nie chce jej oddać. Co więcej: zwołał u siebie thing, na którym oświadczył, że gdyby nie przewaga Birkebeiner – których na swój thing nie zaprosił – to nigdy nie zgodziłby się na oddanie pieczęci. Dagfinn musiał więc wrócić bez pieczęci, a Filippus dalej tytułował się królem.
Konflikt między obiema wrogimi frakcjami skończył się dopiero w 1217 roku, kiedy to obaj norwescy królowie umierają. Birkebeiner postanowili działać szybko – ochotę na tron miał wprawdzie przyrodni brat Inge Bårdssona, Skulle, ale zadowolił się pozycją jarla i królewskiego opiekuna nowego władcy, stając się jedną z najpotężniejszych osób w kraju. To dzięki jego działaniom udało się namówić Bagler, żeby nie wybierali własnego króla, tylko rozwiązali frakcję i zaakceptowali jako władcę kandydata Birkebeiner: trzynastoletniego wówczas Håkona Håkonssona, znanego już Wam syna Håkona Sverressona. Jak się domyślacie nie wszyscy Bagler zaakceptowali takie rozwiązanie – zebrana wokół podającego się za syna Erlinga Magnussona Sigurda Ribbunga część kontynuowała zbrojny bunt do czasu śmierci swojego przywódcy w 1227. Jeżeli natomiast chodzi o Håkona, to w 1223 roku został koronowany w Bergen na króla. Ponieważ dorastał i jego rządy stawały się coraz bardziej samodzielne, to zmniejszała się też pozycja Skulle Bårdssona, zresztą stosunki między królem a jarlem pogorszały się z każdym rokiem. Żeby nie dopuścić więc miedzy nimi do większego konfliktu Håkon musiał w 1225 roku pojąć za żonę siedemnastoletnią córkę Skullego, Margrete. Dwanaście lat później Skulle otrzymał też, jako pierwszy w Norwegii, tytuł książęcy, ale nie zaspokoiło to jego ambicji i żądzy władzy, którą zresztą prawowity król starał się coraz bardziej ograniczać – czara goryczy musiała się widać przelać w 1239 roku, bo Skulle ogłosił się królem i rozpoczął wojnę przeciwko Håkonowi. Zryw nie był jednak udany, no dobrze – był po prostu desperacki, szczególnie, że jak na średniowieczne realia pięćdziesięcioletni Skulle był już po prostu stary. Walki nie trwały też długo, bo już w 1240 roku Skulle ginie z rąk ludzi Håkona w Nidaros, tym samym w Norwegii kończy się ponad stuletni okres wojny domowej.
Tyle historii, mam nadzieję, że było ciekawie. Wiem, że opisałam wszystko bardzo skrótowo, bo norweskiej wojnie domowej można poświęcić nawet książkę, a nie tylko wpis na blogu, ale jeżeli coś Waz zainteresowało, to zawsze możecie doczytać szczegóły. A teraz możecie się przyznać, ile razy pogubiliście się w tym gąszczu imion norweskich pretendentów do tronu – ja przy pisaniu też czasem miałam problem z ich rozróżnieniem.
Źródło: Wikipedia